Na kolejnych Czytankach Czwartkowych skupiliśmy się na dwóch postawach – optymizmie i pesymizmie i wraz z dziećmi zastanawialiśmy się co te dwa słowa oznaczają. Tradycyjnie z pomocą przyszli nam bohaterowie opowiadania, którzy w prosty sposób wyjaśnili na czym polega różnica między tymi dwoma sposobami myślenia. Dowiedzieliśmy się m.in., że pesymista nie wierzy w siebie, wszystko widzi w czarnych kolorach, nie radzi sobie z przeciwnościami, wszystkim się przejmuje i obwinia się za wszelkie, nawet drobne niepowodzenia. Często chodzi smutny, ponury, nie ma siły ani ochoty do stawienia czoła przeciwnościom, z góry zakładając niepowodzenie. Optymista z kolei to zupełne przeciwieństwo. Człowiek patrzący na świat optymistycznie, jest radosny, pogodny i wesoły. Przyciąga szczęście jak magnes, ma dużo znajomych, we wszystkim dostrzega pozytywne strony i nigdy nie traci nadziei. Potrafi znaleźć wyjście z każdej, nawet beznadziejnej sytuacji, wierzy w swoje siły i możliwości. Po wyjaśnieniu i utrwaleniu tych dosyć trudnych terminów przyszedł czas małe eksperymenty, z których pierwszy polegał na ocenie szklanki wypełnionej wodą – dzieci w zdecydowanej większości, uznały, że jest ona do połowy pełna, optymistycznie dostrzegając to co dobre, choć byli też tacy, którzy skupili się bardziej na tej pustej przestrzeni. Drugi eksperyment – spacerowanie z uwierającym kamieniem w bucie, trzymając jednocześnie pluszowego misia – pokazał, że jednak wszystkie dzieci są optymistami, ponieważ każdy skoncentrował się na przytulaniu misia, ignorując niewygodny kamień. Następnie przyszedł czas na rozmowy. Za pomocą rysunków przedstawiających różne sytuacje, podawaliśmy przykłady co mógłby w danej chwili powiedzieć optymista, a co pesymista. Zwróciliśmy też uwagę na pielęgnowanie uczuć w samym sobie. Aby zobrazować i lepiej zrozumieć tą kwestię, narysowaliśmy szarym kolorem smutne słoneczko i myśląc o smutnych rzeczach, jakie nas spotkały, obrysowywaliśmy coraz mocniej jego kontury, aż zrobiło się duże, ponure i ciemne. Podobnie postąpiliśmy, rysując wesołe słoneczko kolorowymi kredkami. Tutaj myśląc o radosnych i szczęśliwych chwilach również poprawialiśmy jego kontury, aż zauważyliśmy, że jest dużo większe i jaśniejsze niż było na początku. Ten element spotkania pokazał nam, że nie należy pielęgnować złych uczuć, ponieważ będą w nas „rosły” i pogłębiały nasze pesymistyczne nastawienie. Pielęgnować szczęście natomiast możemy, a nawet musimy, ponieważ sprawia ono, że czujemy się dobrze i daje moc do działania. Następnie dzieci wykonały pracę plastyczną, gdzie na dwóch częściach kartki narysowały dwa światy – świat optymisty, z błękitnym niebem i jasno świecącym dużym słoneczkiem. Był to świat pełen pięknych kolorowych kwiatów i zielonych drzew. Drugą połowę zajmował ponury i ciemny świat pesymisty z kłębiącymi się chmurami i z uschniętymi drzewami. Ostatnim zadaniem dzieci było narysowanie siebie w wybranym świecie, według swojego sposobu myślenia i postrzegania świata. I jak się można domyślić, wszystkie dzieci narysowały się w wesołym świecie optymisty. I tym oto optymistycznym akcentem zakończyliśmy nasze spotkanie.
Statystyki